piątek, 31 sierpnia 2012

Powrót do treningu

Choroba powoli odpuszcza i czuję, że moc wraca. Po wczorajszej ósemce na rozbieganie stwierdzam, że po takim "łamańcu" jak miałem wiele nie straciłem. Biegło się nad wyraz dobrze. Kończyłem z niedosytem biegania. Jeszcze nie jestem w pełni sił, ale czuję się znacznie lepiej.
Co się urodziło  po drodze ? Myśl, że może zrobię jeszcze w tym roku Maraton Warszawski i zostanę Bohaterem Narodowego;) hihi. Na razie walczę o pakiet startowy w konkursie Adidas Running.
http://www.facebook.com/adidasRunningPolska/app_340372166051843
Gdyby szczęście się uśmiechnęło to wtedy zostałoby tylko Dębno na wiosnę do Korony.
Pożyjemy, zobaczymy, ale chciałbym wygrać tą "wejściówkę".
Końcówkę głównego treningu do Wrocławia, czyli najblższego celu chciałbym zakończyć na dłuugim wybieganiu w ten weekend. Szukam odpowiedniego miejsca na mapie, gdzie można zmieścić około 30 km i około 3 godzin biegania. Na głównych codziennych miejskich szlakach ciężko zmieścić taką rundę.
Chciałbym znaleźć coś nowego, najlepiej na jakimś odludziu i być może po leśnych ścieżkach.
Na ostatnim dłuższym pobiegłem tak, że się zgubiłem;) Z biegiem na orientację to raczej jestem na bakier.
Dobrze że wymyślono zegarki z GPS i przycisk nawiguj ;))


Trzeba ustalić również taktykę i plan biegu we Wrocławiu. Trasa jest jednopętlowa, chętnych w tym roku co nie miara. Wstępny limit ustalony na 4000 uczestników szybko został przekroczony. Utworzono listę rezerwową i jest komunikat że zwiększono limit biegaczy do 4500 osób.
Podbiegi czekają na 10, 12,5 i 18 km , reszta trasy według opisów wydaje sie płaska.


Wynik 3:59:59 biorę w ciemno, ale maraton rządzi się swoimi prawami, a Wrocławiem rok temu rządziła pogoda, więc kto wie co pokaże ten rok. Mój wstępny plan zakłada inną taktykę niż na ostatni maraton, ale muszę jeszcze dopracować czasy na poszczególnych km i modlić się o 15 stopni.
Teraz muszę popracować nad wytrzymałością, więc 30-stka przede mną i 15 dni do startu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz