wtorek, 2 czerwca 2015

Wracamy do pisania dreptania i pedałowania

Długo nie pisałem, ale się zmotywowałem. Co nowego w biegowym życiu ? Właściwie niewiele się zmieniło. Cały czas przebieram nogami szybciej tylko mniej startuje. Do tej pory tylko skromna dyszka w rodzinnym mieście i to na luzie , bez spinki. Co najbliżej ? Jakie plany?  Nie bardzo chcę planować, bo ostatnio wszystkie plany biorą w łeb. Ale napewno chciałbym wystartować w Uniejowie , Dobrodzieniu, Bełchatowie i po cichu przychodzi myśl o ukończeniu 10-tego maratonu. Tylko niewiem czy do jesieni zdążę bo chciałbym, żeby był rekordowy :)


Tak jak nowo wybrany prezydent elekt powiedział, że zrobi wszystko żeby dotrzymać wyborczych obietnic, tak i ja obiecuję, że zrobię wszystko żeby pobić rekord . Zobaczymy kto dotrzyma obietnic ;) 
W ostatnich tygodniach zrobiło się więcej rowerowych wycieczek. Mogę nawet śmiało stwierdzić, że rower wykręca więcej kilometrów niż bieganie. Niewiem czy zauważyliście więcej ścieżek rowerowych w Waszych miastach ? Bo ja nie. A na dodatek wkurza mnie jak nowo oddany odcinek jezdni, który krzyżuje się z drogą rowerową musi mieć wszystkie krawężniki wysokie !! Nie można zrobić jednego plaskiego, żeby rowery miały wygodniej. No u nas nie można. Co mnie jeszcze wkurza? Że chodnik z przypisaną ścieżką rowerową jest nadal tylko chodnikiem. I łażą po nim jak "święte". A może trzeba budować ścieżki tak jak w Holandii, czyli oddzielnie chodnik do spacerów, oddzielnie dla rowerów. No niewiem, zazwyczaj uczymy się na błędach, więc nie dzwonić tylko rozjeżdzać :)
Ale poza tym jest cudownie poczuć ten wiatr we włosach przemierzając rowerem kolejne kilometry. 
Macie problem ze stawami, jedzcie dużo "zimnych nóżek" i duuużo kręcenia na rowerze. A czas i pogoda temu sprzyja. 

poniedziałek, 19 stycznia 2015

W styczniu wiosną ...biegamy

No to co, bierzemy się za ten 2015 rok :) Tak się miło składa, że w styczniu jest wiosna, taki mamy klimat. Synoptycy każą nam się przyzwyczajać do takich zim. Zimą mamy wiosnę, wiosną będzie lato itd. To tak jak w filmie Barei, wstaje za piętnaście trzecia, latem jest już widno, jestem ogolony, bo golę się wieczorem, śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaje i wychodzę :) Tak się porobiło w przyrodzie. Ale z przyrodą się nie dyskutuje, bo się ma w szkole dwóje ;)
 Ja sądzę, że jeszcze sypnie jak z ..... bo na śniegu dane mi było tylko dwa razy pobiegać. Nowy rok nadgryziony, zacząłem przygotowania do sezonu. Na tapecie najbliższym celem staje się kolejny rok z rzędu Bieg Częstochowski. Dyszka dookoła Klasztoru. Co prawda to jeszcze daleko bo dopiero w kwietniu, ale dopiero witaliśmy Nowy Rok, a tu już prawie nie ma stycznia. Plan startów biegowych, tych podstawowych ułożony na ten rok, po drodze może jeszcze coś dopisze. Aha i takie postanowienie Noworoczne, że w tym sezonie poprawię jeden rekord, dystans nieważny.
Wprowadzam do czterodniowego tygodnia treningowego jeden dzień samych ćwiczeń wzmacniających ogólną sprawność fizyczną.
Wklejam dla chętnych bardzo dobre ćwiczenie wzmacniające mięśnie odcinka lędźwiowego,
moja dyskopatia bardzo mnie prosi żebym doszedł do 5 minut :)


Można również w pozycji bocznej albo to i to. Znane wszystkim biegaczom ćwiczenie, które uzupełnia treningi biegowe. Do tego na deser dokładamy 50 brzuszków prostych i po 30 na stronę bocznych na skośne brzucha. Jak ktoś jeszcze czuje się głodny to 7 razy schody parter - czwarte piętro, dla bardziej zaawansowanych "wersja wieżowiec" :)
W każdym bądź razie zaczynamy nowy sezon, wprowadzamy nowe bodźce do motywowania się i biegamy.