piątek, 11 października 2013

Jak powstają buty do biegania

Kiedy zaczynałem swoją przygodę z bieganiem nie zastanawiałem się nad obuwiem sportowym. Uważałem że buty jakie posiadam są butami sportowymi i w takich się biega. Dopiero na Poznań Maraton w 2011 roku udało mi się zrobić profesjonalne badanie stopy i biegu przez firmę Asics. Okazało się, że but biegowy należy dobrać  tak, aby bieganie było jak najbardziej ergonomiczne i nie powodowało kontuzji. Tutaj pojawiają się dwa pojęcia : pronacja i supinacja.

buty do biegania
Pronacja jest to naturalny ruch stopy do wewnątrz podczas biegu , gdy stopa przetacza się z pięty na palce. Pronatorom ucieka stopa do wewnątrz, czyli muszą mieć wsparcie w tym miejscu w postaci wyższej podeszwy w tym miejscu. Podczas biegu nasze stopy muszą zamortyzować trzykrotną wagę naszego ciała. Problem pojawia się wtedy gdy pronacja jest za duża. 
Supinacja jest to natomiast ruch stopy do zewnątrz. Taki ruch stopy jest nienaturalny. Występuje jeszcze jedno ułożenie stopy , tak zwana stopa neutralna. Tutaj ciężar ciała rozkłada się równomiernie na całej stopie.Zaburzenia pracy stopy podczas biegu może prowadzić do powstawania wielu kontuzji. Aby im zapobiec producenci butów stosują odpowiednie systemy. Żeby kupić odpowiednie buty musimy najpierw zbadać czy jesteśmy supinatorami , pronatorami czy też mamy stopę neutralną. Możecie to sprawdzić domowym sposobem tzw. testem wodnym.

Test na kartce papieru : 
Zamocz stopę w wodzie i postaw ją na wcześniej przygotowanej czystej kartce papieru. Ślad pozostawiony przez stopę uwidoczni twoje sklepienie stopy, a co za tym idzie da odpowiedź czy jesteś pronatorem, supinatorem czy masz stopę neutralną.- jeśli posiadasz pełny odcisk stopy , masz niskie sklepienie i jesteś prawdopodobnie pronatorem- jeżeli widoczny jest odcisk palców i pięty , nie łączą się lub połączenie jest bardzo cienkie masz wysokie sklepienie i jesteś supinatorem- odcisk stopy neutralnej ma wyraźnie zaznaczone połączenie palców oraz piętyWarto zrobić sobie taki test przed zakupem butów biegowych. Może to nas uchronić przed złym doborem butów, a co za tym idzie przed kontuzjami.
Innym testem jest sprawdzenie obcasów swoich butów i zobaczenie z której strony obcas jest zdarty. 
Możliwy jest też test zrobiony na profesjonalnym urządzeniu oraz nagranie biegu i ocenę zachowania sie stopy przez fachowca. Często takie testy można sobie zrobić za darmo przed dużymi imprezami biegowymi. A w ramach podejrzenia jak powstają prawdziwie, niestety często chińskie buty do biegania zajrzyjcie w link.

Jak powstają buty do biegania: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=CEgo1pYyVKg





środa, 9 października 2013

Smutne "Biegnij Warszawo"

W atmosferze ostatniego wypadku śmiertelnego na: "Biegnij Warszawo" każdy nowy trening wydaje mi się innym. Jakbym bardziej zwracał uwagę na  mocniejsze akcenty. Mam wrażenie że w tym przypadku jest to zasługa mediów i temat bardziej rozdmuchany niż zdarzenie z maratonu w Poznaniu. Media potrafią wyprać mózgi i pojawiają się wypowiedzi ludzi z "pomysłami" jak to powinno się pozmieniać żeby było dobrze lub lepiej. Mój pogląd na rzeczywistość ugruntowana zdarzeniami z życia codziennego, stwierdza jednoznacznie, że wszystko zapisane u góry mamy i co ma być to się stanie i będzie. I tyle w tym temacie. Równie dobrze można "skończyć" w setkach innych sytuacji, zaś uregulowanie tematu obowiązkowych badań będzie bardzo trudne w naszej polskiej rzeczywistości. Moje wyrazy współczucia dla rodziny i najbliższych zmarłego.

czwartek, 3 października 2013

35 Maraton Warszawski

Nie mogłem zebrać się do napisania o tym wielkim dniu, aż do wczorajszego pierwszego krótkiego 7-mio kilometrowego rozruszania.  Po 3 dniach nogi jeszcze nie były w pełni naprawione, lekko czuło się jeszcze zakwaszenie. Jednak trzymam się tej szkoły, że rozruch powinien się pojawić po 2-3 dniach, bo powoli trzeba "schłodzić" serce, które będzie domagało się wysiłku. A sam maraton ? Postaram się opisać imprezę od wewnątrz.
Choć minęły już cztery dni to wspomnienia są jeszcze żywe i analizując czasy kolejnych 5km, staram się ustalić, co mogłem zrobić jeszcze lepiej. Myślę, że straciłem 3,5 minuty w ostatnich 10 km, na razie więcej nie mogłem zrobić. Zaczęło się od nieprzespanej nocy, tym razem byłem nadzwyczaj zestresowany. Może ta świadomość, że to ostatni maraton do korony i jak się coś nie uda, to będzie niedobrze odebrała mi spokój w ostatnich dwóch dniach. Poza tym dopisali mi moi kibice i myśl o dobrze zrealizowanym treningu. No chciałem się trochę "popisać", chciałem pobić swój rekord i zrobić nową życiówkę, bo wkońcu już czas na to. Jak nie teraz to kiedy. No więc bez zbędnych ceregieli wstałem o 5:30. Toaleta, szybkie śniadanie, oprzyrządowanie, ubranie i o 8:00 byliśmy już na Narodowym.


Krótka rozgrzewka, bo każda kaloria będzie wykorzystana i potrzebna jak nigdy i wystartowaliśmy z kolegą z klubu MB ustawiając się za balonami 3:50. Rozpoczęła się moja 42km podróż i odwrotu nie było. Ponieważ biegliśmy na podobny czas , wystarczyło tylko pilnować założonego tempa i napierać do przodu. Dwóch Radków i Warszawa. Początkowo tradycyjnie już biegło się cudownie, podziwiając najciekawsze miejsca w Śródmieściu Warszawy przemieszczaliśmy się w kolejne miejsca na mapie trasy maratonu. Bardzo miło wspominam bieg w parku w Łazienkach, gdzie trasa przystrojona była czerwonymi lampionami. Uśmiechy kibiców, setki osób dopingujących, wodopoje. I tak spokojnie i nie wiadomo kiedy pojawił się 21 km. Jeju, zapomniałem wspomnieć o tunelu, który po okrzyku ;"hurra" wykonanym przez tłum biegaczy w środku pozostawiał ciarki na nogach. Efekt tzw. wiem czemu i po co tu jestem spełniony w 1100 procentach. Chcę tutaj być i biec wśród tej braci, nie zapomnę tego nigdy. Na połówce mieliśmy zakładany czas, teraz już powoli mogło być tylko gorzej. Ale było nie najgorzej, tylko że do 35 km. Po nawrocie przy Bazylice na Wilanowie wiedziałem że już wracam. Mogłem zobaczyć w jakiej odległości miałem balony z 3:55 i 4:00 za mną. Zapas był duży choć wiedziałem że 3:55 biegną na negative split, więc będą przyspieszać. Nie dawało mi to spokoju i dawało mi to dodatkową motywację. Od 35 km Radek drugi przyspieszył bo musiał zatrzymać się w Pit Stopie, a później dołączył do mnie, ale niewiem który to już był km. Powoli coraz mniej rzeczy zaczęło do mnie docierać. Klapki na oczach, myśl że mnie goni 3:55 i przebieraj nogami, bo tam na Ciebie już czekają. na 38 kilometrze 3:55 mnie doszli i wtedy niewiem co się stało, ale dostałem dodatkową moc, wymieniłem baterię i przyspieszyłem. Biegłem teraz 5min/km razem z tą grupą i nie zamierzałem odpuszczać do mety. Pod koniec było ciężko, ale widok stadionu i myśl że jeszcze tylko kilometr. Co to jest kilometr? pomyśl kiedy zaczynasz codzienny trening. Dasz radę ! Ku.wa jaki ten kilometr był długi. Wbiegłem na stadion , krótki tunel i jest wkońcu meta i mój finisz na płycie Największego Stadionu w Polsce, moja korona. Ufff. 


Udało się pobić życiówkę o 14 sekund. Kurcze gdyby nie te balony na 3:55, to niewiem czy byłaby życiówka. Ludzie to nie wiedzą jakie siły drzemią w człowieku ;) Czas netto 03:54:44 jest od dzisiaj nowym najlepszym czasem na dystansie 42,195 km. 
Podsumowując największa w Polsce impreza zorganizowana była z rozmachem, z dużym zapleczem jakim jest Stadion, z dużą ilością biegaczy. Ukończyło 8506 osób. Jednak ja wolę te mniejsze maratony, gdzie jest oprócz tego, po co się tam spotykamy, ta otoczka i ta atmosfera święta biegowego .Gdzie celebruje się to święto i jest czas na odpoczynek za metą, gdzie można przybić piątkę ze swoim teamem, uściskać najbliższych. Organizacja maratonu na wysokim poziomie, warto było...  Dziękuję wszystkim za doping, ten rzeczywisty i mentalny i wiecie co, UDAŁO się. Wszystko może się udać. Tego nauczyło mnie bieganie.

Korona Maratonów Polskich



DEKRET KRÓLEWSKI Z DNIA 29 WRZEŚNIA ROKU PAŃSKIEGO 2013.

1. Dekret reguluje kwestie związane z funkcjonowaniem Królestwa Korony Maratonów Polskich.

2. Rada Królewska po zweryfikowaniu zgłoszenia kandydata na Króla oznajmia co następuje:
Z dniem 29 września 2013 r. mianuje na Króla zawodnika Radosława z Częstochowy, rodu Parkitka na     Króla Korony Maratonów Polskich i uznaje dożywotnie prawo do używania tytułu. 
3. Nakłada się na mianowanego sprawowanie pieczy nad zawodnikami dążącymi do zdobycia owego zaszczytu dostąpienia do szacownego grona wpisanych na listę KMP. 
4. Nakłada się na mianowanego obowiązek dbania o dobre imię KMP oraz kontrolowanie i nadzorowanie dalszych poczynań śmiałka. 

Dekret wchodzi w życie z chwilą uchwalenia, czyli natychmiast.