czwartek, 5 czerwca 2014

Rano czy wieczorem ?

Wczoraj rozmawiałem z kolegą, który podsunął mi temat na dzisiejszy wpis. Otóż poinformował mnie, że on teraz biega dwa treningi dziennie. Na dodatek jest na wyjeżdzie wypoczynkowym :) To jest zapaleniec maksymalny - podziwiam go od zawsze !
Ja natomiast zastanawiam się czy nie wprowadzić do planu dnia porannego treningu.Oczywiście każdy trening powinien być dopasowany do możliwości, ogólnego stanu zdrowia, stylu życia czy kondycji konkretnego człowieka. Ale lepiej z rana czy wieczora? Zazwyczaj biegam wieczorem. Rano to mam na myśli okolice godziny 5-6 . He... no i teraz wiecie co to znaczy? Czy są takie woły, które w niektóre poranki będą w stanie mnie ściągnąć z łóżka ? Ubrać i powiedzieć , no  idź biegaj. Może w sezonie letnim to jeszcze byłby mniejszy problem, ale zima 5 rano ?! Zdarzyło mi się nieraz już biegać tak wczesną porą i muszę powiedzieć, że poranne widoki rekompensują w części poranne niewyspanie. Bieganie przy wschodzącym słońcu dodaje sił i nastraja pozytywnie na cały dzień. Co przemawia za wprowadzeniem porannego biegania? Może również to, że na ulicach panuje mniejszy ruch i ludzi jest mniej, co wytwarza atmosferę spokoju. Wracasz po bieganiu, jesz śniadanie i masz na cały dzień takie poczucie pierwszej w tym dniu odwalonej roboty :)

W sumie jestem typem określanym jako poranny osobnik. Większość sił dziennych przypisała się u mnie do poranka i z każdą godziną do wieczora spada jej moc. Prowadzę nieprzewidywalny tryb życia i zdarza się, że niewiem czy wieczorem będę miał czas na trening.


Ale ponoć według badań szczyt formy dobowy (moc, czas reakcji, wytrzymałość, wydolność anaerobowa) osiągamy między godziną 16 a 19. Ja natomiast jeśli mam na myśli wieczór, to wolę ten wieczór po godzinie 19. Wtedy sprawia mi największą przyjemność. Wtedy po powrocie wskakuje pod prysznic, a później już wiem, że dzień się skończył i nie muszę już nic robić. Pełen relaks. Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi rano czy wieczorem. Najprawdopodniej jednak śmiem twierdzić, że bieganie wczesnym rankiem zda egzamin na wiosnę, lato, być może jesień. Natomiast zima w większości będzie wieczorową porą. Albo kurcze zrobić to tak jak mój kolega i biegać rano i wieczorem haha :)