czwartek, 25 lipca 2013

Upały czyli karuzela się kręci

Są upały, czyli najlepszy to znak że upłynął kolejny rok biegania, bo znowu słychać za oknem pielgrzymki i tuż tuż maraton we Wrocławiu, czyli rocznica. W sumie cieszę się że jest tak ciepło, bo to wkońcu lato !!! Ale biega się ciężko w takiej pogodzie.Albo wczesny ranek albo wieczór. Nic na siłę, nie mogę przebiec 15 km robię 14, muszę zwolnić to zwalniam. To nie klęska to zdrowy rozsądek.

Szybkimi krokami zbliża się impreza roku czyli Maraton Solidarności w Trójmieście. Oj już bliziutko, zostało trochę ponad dwa tygodnie. A wcześniej jeszcze Bieg Św.Dominika w którym będzie aż czarno od biegaczy z logo i w koszulkach drużyny Meritum Banku. Bieg na dystansie 5 km, bardzo kameralny (limit 1000 miejsc), ale trasa wytyczona głównie ulicami starego miasta w Gdańsku. Trzymam kciuki za wszystkich startujących. Spotkamy się za 2 tygodnie żeby dłużej pobiegać :)
Na razie po treningu czas udać się na plażę, byle nie tą w Chinach;)


piątek, 5 lipca 2013

Run Forest Run

Codzienne bieganie i jazda na rowerze to stały punkt w grafiku tego tygodnia. Nie było problemów z motywacją, nie było takiego tygodnia jeszcze nigdy ! Najbardziej wymagający i zarazem wykonany ze szwajcarską precyzyjnością tydzień powoli staje się faktem. To co założyłem i to co  podpowiadał mi organizm wykonane. Treningi późnymi wieczorami, bo wiadomo temperatura. Codziennie inny program imprezy, inny dystans, inna intensywność. O dziwo 24 h regeneracji w zupełności mi wystarczyło. Dzisiaj dzień wolny i sobota z niedzielą tradycyjnie długo. Można powiedzieć że dystans tego tygodnia też stanie się rekordowy. Planuję w niedzielę zobaczyć na liczniku 100 km. Na szczęście żadnych usterek i uśmiech na twarzy ;) Trochę czułem się jak Forest, który ciągle wszędzie biegał, zresztą chyba nawet mam wrażenie że mnie mijał co przypadkowy przechodzień uwiecznił na fotce, przypadkowo oczywiście;)


 Co więcej lipiec staje się miesiącem wydłużania długich niedzielnych wybiegań. Dzisiaj wysłałem zgłoszenie do Maratonu Solidarności. Jakoś trzeba dobiec ;) Już nie mogę się doczekać. 
Pojawił się też pomysł stworzony przez Polskie Stowarzyszenie Biegów i  Lubliniecki klub "Meta" zdobywania medalu Korony Polskich Półmaratonów. Jest do wyboru 11 półmaratonów i trzeba zaliczyć pięć do wyboru ale w rok. Moim zdaniem bardzo dobry pomysł, jest Korona Maratonów to niech będzie i półmaratonów. Pewnie zdopinguje to osoby biegające mniejsze dystanse do jej zdobycia. Bravo.
Na razie trzeba jednak skończyć nadrzędny cel czyli Warszawo-korono moja !!!