czwartek, 2 sierpnia 2012

Igrzyska Olimpijskie Londyn 2012

Zbliża się ten moment Igrzysk, który najbardziej mnie interesuje i na który czekałem, to oczywiście lekkoatletyka. Trzymam mocno kciuki za Adama Kszczota i jego 800 m, liczę że jego minuta i 44 sekundy zostaną pobite. Henryk Szost to oczywiście wzór do naśladowania jeśli chodzi o biegi długodystansowe i doskonały sportowiec, jeśli się nie mylę to rekodzista Polski w maratonie 2:07:39. Ciekawe jak pójdzie Pawłowi Wojciechowskiemu naszemu mistrzowi w skoku o tyczce, który dostał się do kadry na wniosek PZLA. Napewno cały świat będzie zachwycał się biegiem sprinterskim z udziałem najszybszego człowieka świata Usaina B., już pojawiły się wróżby że swoją stówkę zrobi w 9:40.
 Piotr Małachowski w rzucie dyskiem i Majewski w rzucie kulą też pokażą swój pazur.
Na to liczę i w wolnej chwili obejrzę.
Jak na razie w "pierwszej" połowie Igrzysk udało się zdobyć tylko jeden medal - dzięki Sylwia Bogacka !
Słabiutko, ale mam nadzieję że na "stadionie" medale się posypią, mamy mocną ekipę ponadludzi, którzy ciężko na to pracowali.


Kibicujmy naszym, bo czekają nas ogromne emocje.

W moich treningowych "Igrzyskach" czas płynie do przodu, licznik rośnie nogi stają się coraz silniejsze, a przyjemność z biegania wciąż ta sama. W tym tygodniu wydreptam tradycyjnie około 40 km.
W zeszłym tygodniu musiałem zmniejszyć ilość i jakość treningów, bo powróciła kontuzja piszczeli, więc dałem organizmowi czas na regenerację oraz podjąłem po konsultacjach inne leczenie i regenerację czego efekty są widoczne, ale o tym następnym razem, żeby nie zapeszyć.
Pozdrawiam wszystkie Biegaczki i Biegaczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz