czwartek, 3 stycznia 2013

Nowy Rok, nowe plany, 1%

Witajcie w Nowym Roku.
Nowy czas, nowe plany, nowy licznik zaczął tykać. Pierwsza treningowa dyszka w tym roku za mną, czas rozpocząć przygotowania do sezonu. Amatorskie oczywiście, czyli takie na moje możliwości. Nie mam i nie mogę mieć sprecyzowanych planów na cały rok biegowy, dlatego skupię się na najważniejszych w tym roku startach dla mnie, a wokół tego zbuduję resztę. Najbliższy start który planuje w tym roku to Dębno i na tym będę się koncentrował, później dyszka w Cz-wie, wokół Jasnej Góry wypadnie zaraz po Dębnie. Dalej napewno Warszawa, napewno Gdańsk, a co po drodze, zobaczymy co życie pokaże. Trzeba będzie to wszystko poukładać w całość, żeby nie było zgrzytów z codziennością. Planuję też starty w nowych biegach, w których nie miałem okazji uczestniczyć, myślę że kilka startów wyjdzie spontanicznie w trakcie przygotowania do dużej imprezy. Po cichu myślę o jakiejś nietypowej imprezie, typu gdzieś pod ziemią (Bochnia), w nocy albo extremalnie pójść na maxa i bieg Rzeźnika. No zobaczymy, coś zrealizuję.
Nie planuję nowych rekordów życiowych, będzie forma to będzie rekord. Nie będzie to zostanie satysfakcja z biegu i pamiątkowy medal.
W nowe cyferki 2013 wchodzę z dokończonymi badaniami o których pisałem wcześniej. Takie są długie terminy w Polsce, że tyle to trwało. Ostatecznie jednak udało się je dokończyć i najważniejsze dla mnie to ich wynik, który pozwoli mi na kontynuowanie mojej pasji. Nie stwierdzono żadnych przeciwskazań do biegania, zarówno w układzie krwionośnym i innych narządach napędowych mojego organizmu (yes !)
Wyniki morfologiczne, badanie holterowskie pracy serca, badanie usg jamy brzusznej, badanie echo serca,
wszystko bardzo dobrze.
Także dzisiaj planuję ostry start do przygotowań żeby ujrzeć metę maratonu w Dębnie. Zaczynam Nowy biegający Rok, czego i Państwu życzę. Lubię się rozliczyć sam z sobą z postawionych zadań, planów (szkoda że tego nie robimy z obietnicami wyborczymi naszych polityków) dlatego na koniec roku napewno podsumujemy to co zaplanowałem.
Jeszcze jedna sprawa - bardzo ważna. Zwracam się  w imieniu moich znajomych do ludzi dobrego serca o pomoc w leczeniu pooperacyjnego usunięcia guza mózgu ich synka Oskarka, dla którego biegłem maraton we Wrocławiu o przekazanie 1% z podatku na rzecz fundacji Krwinka z dopiskiem Oskar Nosowicz.
KRS 0000 165702 - Oskar Nosowicz. Musi być wskazanie na jego imię i nazwisko.

Bardzo mi na tym zależy. To nic nas nie kosztuje a  pomoże w leczeniu i rehabilitacji dzielnego Oskara .
Z góry dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz