wtorek, 19 czerwca 2012

Nic się nie stało

No to dla mnie po EURO 2012.
Kibicowałem Polakom, teraz to już nie te emocje nie ten turniej i atmosfera w pracy, na mieście.
No coż już za 2 lata POLSKA będzie miszczem świata ;))
Moje treningi wracają na swoją ścieżkę, bo ostatni tydzień niestety był na bakier z tym co kocham.
Może to i dobrze zrobi moim piszczelom, dochodzą do siebie. Planuję na jutro jakieś długie wybieganie ok. 25 km w wolnym tempie, co pozwoli mi sprawdzić co się w nogach dzieje i wracam do treningu planowego.
Zapiasałem się na dychę w Dobrodzieniu bo jakoś ostatnio brak mi zawodów. Więc taka dyszka zdopinguje mnie napewno. Poza tym jest blisko od Częstochowy skąd pochodzę to również duży plus.
Przyszły upały więc trochę skomplikują treningi, ale rok temu dałem radę to i teraz się plan wykona. Po 20 godzinie da się już biegać w mojej ulubionej ocienionej Brzozami Alei.


Kto waszym zdaniem wygra EURO 2012?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz